Myślałam, że to będzie łatwiejsze. W końcu już raz Cię pożegnałam. Ale kiedy miałam to zrobić po raz drugi, tym razem już ostateczny, odcięłam się od wszystkiego. Wspomnień, osób, które mi o Tobie przypominały. I dopiero po dwóch latach uświadomiłam sobie, że chce mi się płakać kiedy ktoś wspomni Twoje imię, że to boli mocniej niż wtedy, kiedy umarłeś. Najwyższy czas się pożegnać, tato.