... a kto powiedział, że ateista nie wierzy w Boga"... ateista to człowiek który żyje beż "Boga", co nie ma nic wspólnego z wiarą w niego... ateista nie nadużywa "imienia Bożego"... ani w słowie, ani w czynie... nie czeka bezczynnie aż "Bóg" za niego coś wykona, dlatego nie myśli o nim na co dzień (czasami w ogóle nie myśli o nim)... i pod tym względem masz rację... gdy nawet on załamuje ręce, to rzeczywiście jest już źle... a że wtedy idzie do kościoła?... a co ma robić, gdy wszyscy wcześniej już tam uciekli?...
... i bardzo proszę, przestańcie utożsamiać ateizm z brakiem wiary...
każdy z nas zużywa jakaś część życia na coś, co dla innych może wydać się marnotrawstwem ale jakby na to nie spojrzeć, jest to sposób na indywidualne egzystowanie