Znalazłam ideał mężczyzny.
Przystojny - nic dodać, nic ująć.
Wyraźne rysy twarzy, oczy małego chłopca.
Spojrzenie pełne uwielbienia, w innych ciska pioruny.
Grzeszne usta z których płyną romantyczne wyznania.
Głęboki, niski głos co szepcze czułe słówka.
Wysoki, ale na palcach sięgnę.
Ostry z nutką czekolady w smaku.
Subtelny, momentami z taktem zapomina o umiarze.
Inteligent z mięśniami rzeźbionymi w kamieniu.
Silne dłonie o delikatnej strukturze jedwabiu.
Niepozorny dotyk pod którym spalam się od środka.
Ognisty temperament, zadziorność małego kociaka.
Anioł, w tańcu nie kryje umiejętności od samego diabła.
Spokojny, wieczorami poskramia elektryczną gitarę.
Wśród morza kobiet dostrzega tylko mnie.
Towarzyski, wyczekuje chwil sam na sam.
Obojętny, zazdrością zdradza zaangażowanie.
Zaborczy, nigdy nie wyznacza mi granic.
Opiekuńczy, szanuje zasady niezależności.
Uczciwy z przebiegłym uśmiechem.
Szczery z niespodzianką w zanadrzu.
Łagodny, pokazuje naturę buntownika.
Nieprzewidywalny we własnych planach.
Spontaniczny, potrafi dostosować się do rutyny.
Rozsądny w dzikim szaleństwie.
Realista, nie burzy mojego świata marzeń.
Zdecydowany, uroczo się waha.
Wierzy w prawdziwą miłość, choć nie mówi o tym głośno.
Bez skazy, wymarzony, pozwala mi być sobą.
Mój ideał.
Niedoskonały w tym, że nigdy nie będzie Tobą.