No bo to jest takie ąckie i górnolotne, a czytelnikiem jest drwal pospolity, więc może zejc z Olympu, bo Prometeusz już sobie stamtąd dawno poszedł, iż gdyż już tam ni ognia ni ambrozyji, jenej góra Wąszęgo widzenia.
a ja nie chce juz smutkow...nie juz mi za małe choćby jak swiata zepsucie ogromne dlatego nie chce smutkow..bo nie nowe dlatego lubie kwiat...niezapominek