Słuchaj księciuniu, bo przeginasz. "...moja rzeczywistość została nadto spaczona...", zawsze mnie to śmieszyło. Przepraszam za niedojrzałość mojej opinii, jeśli mogę tak to nazwać,ale nie mogłam się powstrzymać. ; )
Dominiko, można to uznać jako dopełnienie. W dniu śmierci uwalniają się w ludziach właśnie te prawdziwe uczucia, ponieważ stają się świadomi tego, że dany człowiek już nie wróci, że znika na zawsze. ; )