Twórczość, Katye

To, co było między nami
Gdzieś przepadło, gdzieś umarło
Żyję swymi złudzeniami
Żyję złą nadzieją marną

Zakłamane serca bicie
I spojrzenie Twoje czułe
Ja Ci chciałam oddać życie
A Ty mnie oddać w ogóle

Po co był ten trud Twój wszelki
Gdy mnie szczerze nie kochałeś
I pozostał żal mój wielki
Gdy się nagle wycofałeś

Drzwi za Tobą wreszcie się zamknęły, a ja zamiast odetchnąć z ulgą otworzyłam je, chcąc zobaczyć, czy nadal tam stoisz... a Ty już pukałeś do innych drzwi

Byłeś życia miłością i serca biciem
Właśnie z Tobą budzić się o świcie
Chciałam i chce nadal, o ma naiwności
Nie da się zapomnieć o takiej miłości

Nie rozumiem ani jednego słowa
A słowami Twoimi zalana ma głowa
Wszystko przecież gestami wyznałeś
Wyznałeś mi Luby, że szczerze kochałeś...

Rok temu rozbawiałeś mnie do łez
Wiedziałam, że to miłość
Dzisiaj wybieram dla nas nagrobek
To znaczy... dla tej miłości
Bo nas już nie ma

Wiem, że mnie kochałeś
Każdy to wie i każdy rozkłada bezradnie ręce
Kiedy pytam go "Dlaczego odszedł?"
Bo tego już nikt nie wie...

A Ty? Wiesz, że kochałeś?
Uczucie nazwałeś?
Po nocach płakałeś
Nie spałeś?

Zostawiłeś mnie bez słowa
Bez najmniejszej nadziei
Czas mija, ja mijam
A miłość muszę pogrzebać żywcem

Tutaj łzy się lały
Wspomnienia pachniały
Złe słowa padały
Usta Twe się śmiały

Tutaj Cię kochałam
Za Tobą szlochałam
Ciebie wspominałam
I w tłumie szukałam

Teraz zapominam
Ponownie przegrywam
Uczuć się wyzbywam
Ślad łez z lic swych zmywam

Odejdź, bo się boję
Twe serce nie moje
Odejdź już Kochanie
Daj się goić ranie

Odejdź, bo umieram
Już nie jestem szczera
Prawdy się wypieram
Boli jak cholera

Ciągle patrzysz w tę stronę
Widzę Twe spojrzenie
Oczy tak skupione
Więc skąd to milczenie?

Z innymi rozmawiasz
Więc znasz czym "mówienie"
Mnie ciszę zostawiasz...
Skąd to milczenie?

Skąd te lica smutne
Jakby obrażone?
Cierpienia okrutne
Zadają mi one

Skąd odwagi brak Tobie
By prawdę mi powiedzieć?
Co widzisz w mej osobie?
Chciałabym to wiedzieć...

Widzę serce Twoje
Widzę to cierpienie
Cierpimy oboje
Przerwijmy milczenie...

Nie umiem Cię nie kochać,
Chociaż to mnie rani.
Cóż...
Nigdy nie umiałam
Walczyć z uczuciami...