o rany jakie to podobne do mnie... Ileż razy tak własnie chciałem zrobić ale przejrzałem na oczy... teraz juz staram sie tak nie mysleć... nie chce... Bo powiedział to ktoś mądry że dowodem odwagi nie jest umierać ale zyć... czy jakoś tak :)
Ale to ci może chodzić bardziej o rodziców i rodzinę. Ludzie z którymi przebywasz to ci których ty wybrałeś i zaakceptowałeś. W pracy, jeśli towarzystwo i klimat będzie tobie odpowiadał to zaakceptujesz ich ty, a nie że życie tak cie pociągnęło akurat w to miejsce. Pozatym to jak inni na nas wpływają, to też w dużej mierze od nas zależy. Na co jesteśmy bardziej uwrażliwieni, co nas potrafi poruszyć, jak dajemy sobie radę ze stresem, czy łatwo ulegamy presji.