Nie wierzę w nic,
Nie wierze w ani jedno Twoje słowo,
Nie wierzę w ani jeden Twój gest.
Mam oczy pełne łez.
Ty i Twoje zakłamane słowa, od których boli mnie już głowa.
Mam dosyć Twoich kłamstw i zakłamania,
Nie chce słuchać , nie chce czuć.
Mam dosyć tego już, więc proszę odejdź już.
Odejdź , po prostu odejdź.
daj mi zbudować swój świat na nowo, świat w któtym nie będzie miejsca dla Ciebie.
Żebyś nie mógł mnie więcej zranić, ani gestem ani słowem.
Chce spokoju, chce samotności, po prostu chce wolności.
Chce po prostu zacząć żyć.
Odejdź, po prostu odejdź.
Błagam nie męcz mnie już.
Nie każ mi więcej słuchać Twoich pustych słów rzucanych na wiatr.
Słów i obietnic bez pokrycia.
Nie chce i nie mam już sił na to wszystko.
Dlatego proszę.
Odejdź , odejdź i zostaw mnie samą .
Chce sama decydować o sobie, chce wyrzucić Cię na zawsze z serca, z mojej głowy.
Będzie cięzko, wiem ale dam radę.
Zdobędę siły na to by o Tobie zapomnieć, tylko proszę odejdź.
Pozwól mi zapomnieć...
Ale zanim odejdziesz ,zanim zostawisz mnie na zawsze, przytul.
Ostatni raz mnie przytul i rozpal ten płomień który już gaśnie i nigdy się nie zapali na nowo....
Nigdy, bo już nigdy na to nie pozwolę.
