Miałam ciężki dzień, dostałam jedynkę z fizyki. Natalka się na mnie obraziła i spóźniłam się na autobus. Snułam się przez godzinę po mieście i marzyłam, żeby ktoś cofnął czas. Dlaczego prześladuje mnie pech? Czy urodziłam się pod zła gwiazdą? Czy ktoś usilnie pragnie mnie doświadczyć i zepchnąć na dno rozpaczy? Kiedy obwiniałam cały świat za swoje niepowodzenia i myślałam, że nie może istnieć ,,beznadziejność beznadziei”, jakiś beznadziejnie niezrównoważony typ wjechał w wielką kałużę i zrobił mi kąpiel od czubka nosa po same stopy. Nie! Dotarło do mnie, że szczęście to ,,coś”, co opuściło mnie na zawsze. Czyżby spełniała się moja osobista Apokalipsa? Przypomniałam sobie słowa Miłosza ,,innego końca świata nie będzie”, mój koniec stawał się tu i teraz. Przemoknięta do [...]