Twórczość, Jerrowy

Zobacz mojom psychike niewejdziesz tam
niema tam miejsc
niema tam nic
tylko zwykły szum mew diabłów szmer
i zwykłych kolorowych koszmarów
błekitnych smoków przegrywajacych marzeń
stosow wypukłych bletek na chodnikach ujżysz pajonki
one chodza w rytmie padającej kropli
zamieniajac sie w słone łzy zabierz sie w kraine umysłow ludzkich chorych zmysłów
bo dzis zamienisz sie w niewolnika chodzacego
przez nieznane tereny katów
slyszysz gwałcone dzieci
bezimienych rolników na polanie dzikich chwil
chamy zabójcy zboczone pedały
aoooo zostawcie mnie dziś prosze was
Zobacz mojom psychike niewejdziesz tam
niema tam miejsc
niema tam nic
nieznasz klucza nikt go niezna
badz szczęsciem uwolnij mnie
jestem nedznikiem kopanym przez los buntownikiem
jestem nedznikiem zagubionym wsrod
ludzkiej zawisci nienawisci czarna odchłan gładzi mnie a Ty
odalasz mnie na fale łez
ona zabiera mnie
tratwa tonie
umiem pływac?
kiedy doszlifujesz do ostatniej kosci poznasz smak przykrosci
codzień budzac sie wiem ze to może byc mój ostatni dzien
wokól szarego osiedla
żyjac tu nieutrac marzeń to jedyne z tych życiowych wrażeń
badz pewny siebie przyjmuj rany nawet gdy są one kute
baśniowy konflikt pokolen młodych puszczalek i żelo gangsterków
Jp dzieciakow i narkomanów
A ty dziecinno wchodząc w życie uważaj by sie niepogłubić
ze swym marzeniem idz walcz a nawet gdy przegrasz wiec że próbowałeś
i spokojnie sobie skonałeś

Pokonał uzależnienia to dlaczego nadal czuje sie żle ?

POkonał je wszystkie niema już myśli żeby trunki doić wsypywać i palić dalej chce od nich jak najdalej wie ile mu krzywdy wyrządziły
powinien być wolny jak ptak aa tak naprawde coś sie nadal dzieje przemiany
w głowie co dzień trudniejsze do przebicia jakby żył ale umarł ? to niemożliwe ile w głowie
marzeń po tej przemianie sie mu narodziło z życia które wcześniej nienawidził w którym spadał
teraz już wie czego chce ale coś nadal niedaje mu spokoju stany lękowe wspomnienia
że ma uszkodzone zdrowie nierozróznia nerwobólu niewie comu jest wciąz boi sie że
może byc gorzej że to co piekne to co teraz trwa znowu utraci i zacznie spadać
to go zabija jakie to śmieszne życie dla niego jest piękne aa on nadal jakby nieszczęśliwy
wie że niemoże sie poddać ma dopiero 20 lat tak bardzo chciałby dożyc przynajmiej 60 lat
tak bardzo tego pragnie że się boi na zewnatrz normalny chłopak nikt niewie co on ma w głowie
nadal graa aktor życia a wewnatrz rozpacz walka z samym sobą katem jego były trunki o mój Boże
przecież on sie niezabije niemoże gdyż Życie jest dla niego nadal piękne tak bardzo sie o nie martwi
wszystko to co kiedyś robił to teraz boli go daje sie we znaki w nim pod każdym kontem
cotu dalej robić jak przebrnąć przez ten trud ..... zapytał gdy kopał sobie grób

Boże uchroń te dzieci aniołki maszerujące dalej gdzies poza ojczyzną
niepostawic żadnych kroków na ziemi a być niezgrzeszone nie na ruszone
przez prawa 21 wieku Boże uchron te dzieci zaczarowane narkotykami
pierwszymi trunkami pierwszymi w zyciu ofiarowanymi darunkami
tym najbliższym powiadają chłopcze ty jestes dobry chłopak
ale kiedyś bedziesz za to żałował ale ja nadal żyje
a gdy żałowałem byłem sobą i jestem nadal tutaj trwam w tym
zapsustym świecie Boże uchron każde dziecie maszerujących
po chodnikach bloków kamienic nawet bogatych dzielnic
gdzie jest pieniądz jest i zło ono zaszczepia sie
sie w nich melanże skandale wandale jacki paczki
Beatki swadki nowe osiedlowe zagadki ?
Boże uchroń te dziecie ktore na przedawkowanej diecie
od pewnego piątku w lecie jakoś dalej mu sie wiedzie ?
od długu do zarobku od przypału do zawału od zwału
to nadal zamało jazda dalej bez trzymanki
zniszczone nerwy psychika tak końćzy sie
wędrówka niewolnika Boże uchroń to dziecie
starsze o kolejne Lecie które ma na utrzymaniue rodzine
bez wykształcenia bez życia pieszczenia na zarobku małym
by nakarmić chandlują ich rola niezna granic
każdy z nich dni na podwójnym hardkorze o mój
Panie Boże uchroń to dziecie które dalej brnie
w to świecie z marzeniami kolejnymi celami
chwilami cieszące sie z każdego dnia mające
coraz więcej złych myśli walczące nieraz drogą
błądzące Boże uchroń te codzien martretowanego
przez pijącego ojca Boże uchroń młode płaczące matki
i te stare sąsiadki

Chodnikowa kolęda

Pomiędzy 4 światami

Pomiędzy czterema światami dryfujący osiemnastolatek

z coraz wiekszymi urazami rzadne światy oprocz jednego
nierozumieją go on chce uciec jak najdalej do tego
w którym życie pieknie się toczy jak dawno temu uciśniety kamień
proroczy tak patrząc sercem na kobiete swą tą jedyną ucieka
biegnie przez deszcz kałuże wszystkich chwil wspomień
jak najdalej wie że przy swej ukochanej może uciec z 2 światów
a 1 jeden zatopić w żalu to ona jest jego ostatnią deską ratunku
wie ze stąpa na krawędzi gdy ten jego najpiekniejszy świat okarze
sie pomyłką już nic nigdy niebedzie normalne a w nim cos umrze
i zostanie w psychice na stałe .... na barach wciąż trzy światy
Pierwszy jego który dopada go tak szybko [...]

Pewny dzień w pobliżu ławki słoneczne chwile młodej duchem babki
Ona żywot ma już pomału skończony w zwierciadle wydarzeń
tą bohaterczynią zwaną Babcia wychowując
pozwoliła odchylić się od dna to w moim sercu drzemią jej wskazówki
powierzane zapamiętywane w sercu zapisane chwalone i kochane
To ona Bohaterka godna miecza i kammienego serca ze stali na krzyżu
dzwigając ten ciężar nietracąc zmysłow trzymając w sobie dawne dni
młodzięczych chwil każdej łzy uciekając od wojenej kuli dla niej Medal
w postaci Miłosc nadzieji że twoj wnuk zwycięży by kiedys móc zasiąść w
bujanym fotelu! nie trafic do piachu ani klatki zwanej celą uniknąć
nałogów już tych wszystkich z biegiem czasu poślubić mą Miłosc ktora
daje mi człowiecze ulepszenie i odnalezienie

DLa BABCI MEdal w postaci Miłosci ona niewidzi w żadnych ludziach przykrości
widzi swe dziecię ozdobione ustawione ktore czeka by zająć jej kolej = kolej Babci= ! na swej ławce juz cala płonie
rumieńce bledną opada z białej śniegiem ławki czerpiąc oczami ostatni słońca promień Dusza zaczyna w podróż
wyruszac widzi dlugą Kolej i mówi pomału weż diabli polej !

To ona ma złoty medal życie przez które szybko wyprzedzi każdego z nas wiec nieżaluj czas
Idż i o medal swój walcz! Dziekuje za każde lekcje powierzone mi już do końca życia patrząc Sercem!

odmienic los porwac Cie jak najdalej fal porwac ii niedojrzale niedoceniac?
byc z Toba do konca chwil
w nudzie w obludzie w biedzie czy w bogactwie to bez znaczenia
pewnego razu spotkalem roze ona rosla minute
jednom jedynom sekunde do dzis czuje twoj zapach pamietam jak objelas mnie!
do dzisiaj niezapomnialem tego co najdrozsze mi jest
tam u Ciebie na polanach Róż
teraz tylko marze
dotleniasz płuca me
zatrzymujesz siee
ocalilas obdarzylas
gwiazdą serce me!
MIalas tamtego dnia tak smutne oczy dziecinny sen
pamietam jak obejmowalas mniee
Magiczne glebokie oczy
Slodkie Tyskowe Cialoo!
usmiechalem sie niesmiało
chcialem by czas stanol
tak potrzebowalem Cie
chwila szybko pełzla
minuta zachaczyla mnie z nieba wyrosly chmury twe
tak powstawal swiat nasz
z oddali [...]

To tylko życie ktore cierpi płacze krzywdzi jak nieszczesliwa miłość
to tylko sen w ktorym jestesmy swoi
je krzywdzi samotność nas krzywdzi świat
jego dobre humory to nasze zle
on chce byc nami my chcemł znac je
sen to chwila a smierc to wiecznosc
niepewna chwila niepewna noc pewna smierc
porzuc wszystko zostan bezdomnym? patrz
jak twoja ukochana odchodzi za reke z mezem
i trójką dzieci
3 jak przekleta niewierna liczba
jak niemoc przy ocenie koncowej ?
ocenie szkolnej zycia jaka to roznica
gdy w nas juz wszystko sie przemyca
czytajac to widzisz tu tylko pesymizm
to sie mylisz to Piekno jest zbyt piekne
ten koszmar jest zbyt .. by je skumac gdyz w kazdym z nas cos drzemie
niema glupich i inteligentniejszych są zaklamani i widzący innosc schizofrenicy
nieznajac siebie niemoge ocenic sie moge tylko spojrzec i narcyzowym spojrzeniem
powiedziec KOcham i Nienawidze Sie
niemysl ze sie podam bede biec bede biec ku lepszych wrazen dniowych porażen
bede biec ku niej ii dzikiej plazy wielkiego szczescia rymu snu
Rozmawiajac codzien z Toba poznaje Cie
chocbys byla na drugim oceanie dnie
bede Cie gonil tak przez cale zycie me
i chocbym byl bezdomnym
chocbym niemial nic
bede Cie gonił
nawet!
nawet jesli niemialo by to sensu ....

Wszystko takie smutne Szare niebiosa nad glowami tych smuklych spojrzen
Tych co utracili swe Marzenia wspomnienia nic wszystko poszlo w pył
Matura piłka Ręczna Nauka wszystko poszlo w piach trach
niechce tylko sie staczac Jarac ćpac
chce zyc normalnie Boze Dopomusz chociaz Jedenn raz
ukoj ukoj me mysli me slowa bóle czyny zloncz
w 1 calosc Chociaz 1 razz Tyś ohh Tyś widze twom postac
ze snu ty jestes mom nadziejom utratom wszystkich chwil wspomnien
ty narodzisz mnie na nowo Tyś ... Czekam Tyś Tone....
Czy jestes iluzjom czy klontwom mom jedynom wiecznej samotnosci?
Moge oplynac caly swiat i cie niezobaczyc mogem pomyslec choc 1 sekunde i
ujrzec twe Oczy niczym zielen zalana szarym powietrzem wedrojacych gwiazd
z kazda łzom tone dalej
z kazdym dniem zyje dalej
z kazdym buchem przychodzisz jak w snach
Gdy Cie brak odalla mi sie caly Swiat
Wiruje gdzies w odalli
By moc
byc zyc
by tkwic w mych myslach sercu tesknoty..
Ukoj ukoj me mysli me slowa bule czyny zloncz
w calosc Chociaz 1 razz Tyśko ohh Tyś widze twom postac
ze snu ty jestes mom nadziejom utratom wszystkich chwil wspomnien
ty narodzisz mnie na nowo ... Czekam
Kiedys widzialem tamten Swiat jest piekny wiesz ..
wiem ze Cie niespotkam
Wiem ze ty tam bedziesz czekac
czuje ze umarlas
Czuje ze czekasz namnie tam
w nicosci pocaluj mnie utul jak
male dziecko do snu
Tysiu Tkwij tkwij w mych myslachh
Tysiu nieodchodz....

chcialbym tylko zebys ten tekst zachowala gdy mnie niebedzie kiedys bo wiem ze jom spotkasz kiedys
na studiach jako kumpele i jej to powiedz bo troche podobna jestes do niej a moze ona to TY hmm

Zabierz odemnie tą muzyke ...
OOOO jeje
Zabierz ja
ooowww
Pluszowo niebieski raj na ziemi a wim bawiace sie dzieci
idziemy przez las zycia przez mogile ciemnosci
zyciowej naiwnosci
Polykajac reszte łez topisz mom butelke tlenu
Polykajac je niedajesz sobie szansy a mnie odpychasz w proznosc umyslu
Zabierz odemnie tą muzyke zabierz ją
oo jeje zabierz ja
oww jeje Awuuu ohoho woo oo jee
dajesz mi droge a sobie zamykasz
chodzmy przez jedną jedyną polane jednorożcow
proznialskich Hip Hopowcow !
Bogatych Biedakow
i madrych medrcow zmieszaj w taniec

Czy jestem taki zły to juz niewazne
to juz nieistotne jak sie zaraz potne
Chodzmy spakujmy walizki
Idziemy czujesz te nogi fale Morza muzyki!
niewidzimy swiatlaa niewidzimy nic
to juz nieistotne o [...]

Teraz komunizm to jak zatruty altruizm niby wszystko mineło niby wszystko znikneło
w pieklo sie zamienilo tutaj nadeszlo na blokowe wyznania na kazde dzieciecce krzywdy
chodzacy chlopak to co przezyl to co mu zabranno to co w nim umarlo
i gdzies gleboko niczym kotwica w jego sercu utkwilo czekajac w pustym domu
Ciagle Boga pyta czemu to on zatrute zycie uzywkami narkotykami w sercu Ojczyzna
bije caly czas juz wszystkie kosci na wierzchu zmierzchu gdy dopada jego noc
on znow zaszczepiony wedrojacy jak chodzacy po mrocznych chodnikach trup
on musi to przetrwac wyrzucic z siebie wszystko odnalezc swoją męskosc
gdy wchlonie w to do samego konca bedzie zapozno
Ilu takich bylo ?
tlu takich dalej brnelo gdzies w samym sobie [...]