Powinnaś raczej traktować każdego indywidualnie. Nie porównuj do tego pierwszego, bo możesz sie zawieść. Ja staram się traktować każdego indywidualnie, zwłaszcza jeśli chodzi o dziewczyny. Kiedy jedna zrobiła coś nie na miejscu, to przecież nie stracę zaufania do każdej następnej;)
Po ponad roku z pełną świadomością mogę powiedzieć, że to było tylko jakieś fatalne zauroczenie, a Ta, która kochała mnie prawdziwie z całego serca jest dla mnie najważniejsza osobą na świecie. Miłość, ta prawdziwa przyszła do mnie i pokochałem właściwą osobę. Jestem szczęśliwy, bo ona jest szczęśliwa, a nie jak kiedyś smutna.
Ja też. Tylko czasami ludzie nie chcą by ich uszczęśliwiać, albo chociaż pocieszać. A gdy już akceptują taka formę pomocy to wyłącznie od przyjaciół. Nieraz sie nie da pomóc, mimo to szczere chęci to podstawa...