Pokiwałam nieśmiało głową. Zastanowiłam się chwilę. Może to i jakieś rozwiązanie. Szybki zarobek, prawie bezbolesny, tylko ten uraz psychiczny, który z pewnością z moim szczęściem, by mnie nie ominął. Chyba jednak odmówię.
A niech to! Taka szansa stracona przez idiotyczne wychowanie.
- Niech pan nie zaczepia młodych dziewcząt! – warknęła Helena.
- Ja nie zaczepiam, ja podrywam!
Mężczyzna chyba nie bardzo był świadom, jak postępować uwodząc kobietę. W każdym razie patrzyłam na niego z niewielką awersją, choć ukrywałam ją skrzętnie pod oszczędnym uśmiechem.
- To tym bardziej, proszę opanować swoje spierniczałe popędy!
Umilkł. Najwyraźniej nie godził się z przelicznikiem życia na ilość lat. Na tym tle wypadał w swoich oczach i pewnie wielu dzieci, dość blado.
Mimo wszystko, postać pana [...]