Niby jest nas te 6 miliardów, a trudno znaleźć chodź jedną taką osobę. Ba, ostatnio mam uczucie, że graniczy to z cudem. Ludzie są strasznie samotni i to bez wyraźnej przyczyny. Niby śmieszne, bo codziennie mamy okazje, by to zmienić, ale jakoś nie leży nam to w naturze, nie możemy się przełamać. Wciąż się boimy. Jej, zaczęłam smęcić.. No cóż. Pozdrawiam. :)