Twórczość, Goś

Chciałam pokazać Ci niebo...
Moje własne, małe niebo.
Mieliśmy płynąć razem do wspólnego morza.
Chcieliśmy oglądać tą samą tęczę i te same gwiazdy.
Czekaliśmy w jednym czasie na wiadomości od siebie, baliśmy się siebie tego samego dnia.
Myśleliśmy o sobie w ten sam wieczór i w tą samą noc.
A teraz milczysz... Nie ma już wspólnego morza, tych samych gwiazd, identycznych myśli i spokojnych dni...

Zrobiłeś wszystko, bym zasnęła w Twoich ramionach...
Karmiłeś mnie nadzieja, przykrywałeś kocem, bym nie zmarzła, odganiałeś złe sny, starałeś się, bym nie otworzyła oczu i nie opuścił krainy szczęśliwości, którą mi podarowałeś...
Znudziło Ci się?
Już ni eprzykrywasz mnie kocem, nie przytulasz, sny złowieszcze nawiedzają mnie co noc..
Zrobiłeś wszystko, bym zbudziła się...

Jestem maluteńką gwiazdką na zachmurzonym niebie, której w ogóle nie widać. I która dzięki Tobie może rozbłysnąć i świecić przez wieki, albo zgasnąć i zamieniwszy się w popiół spaść na ziemię...

Nie powiem Ci tego prosto w twarz...
Chyba nie jestem aż tak odważna. Ale mogę Ci napisać, mogę Ci pokazać, mogę Cię przytulić... Bo miłość można przedstawić w wielu postaciach, choć zawsze oznacza to samo... Bezgraniczne zaufanie i oddanie...

Nie czuję nic... A właściwie tylko pustkę. Nie ma myśli, brak słów...
Anioł Stróż nade mna czuwa, ale czy nie widzi mego bólu? Jeśli widzi to czemu pozwala mi tak cierpieć?...

Lubię, gdy słuchasz jak mówię.
Lubię, gdy patrzysz jak patrzę.
Lubię, gdy przytulasz jak płaczę.
Lubię, gdy uśmiechasz sie na mój widok.
A najbardziej lubię, gdy jesteś ze mną. Wtedy wtulam się w Ciebie i wdycham Twoj zapach i zapamiętuję każdy fragment Twojej twarzy, by odtwarzać go za każdym razem, kiedy nie możemy się zobaczyć...

Napiszę do Ciebie list...
List krótki i zwięzły. I poproszę o radę, byś pokazał mi, którą drogą najbezpieczniej iść...
Napiszę do Ciebie list, byś sobie o mnie przypomniał, bo chyba już dawno zapomniałeś...
Napiszę do Ciebie list i podpisze własnymi łzami...
Ale Panie Boże, przecież ja nie znam adresu do Nieba...