Menu
Gildia Pióra na Patronite

Szkolne "Akcje"

Inne tematy · Rozmowy, które nie pasują do pozostałych działów.

Podziel się swoimi przemyśleniami

Napisz pierwszy komentarz w tym wątku lub dodaj swój głos do dyskusji.

  • Wędrowiec

    Więc cała 20 ruszyła na drzwi, z takim efektem że zawiasy puściły, drzwi na marmurową posadzkę, szybki stłuczone w cholerę a my długa gdzie kto mógł.. 1 złapał ochroniarz, a 4 patrol policji, ale była lipa na drogi dzień...

  • Wędrowiec

    i dyżur jedno główne wyjście, więc wszyscy zaczęliśmy się czołgac do drzwi, ale był problem jak je otworzyć, gdyż były zdalnie sterowane pilotem, aż w końcu ochroniaz ruszył w naszym kierunku, gdyby nas złapał to do dyrekcji..

  • Wędrowiec

    Dobrze widzieć że jakiś ruch panuje..Moje ucieczki ze szkoły, przeszły już do legendy, w gimnazjum dnia pewnego do "dzidy" ze szkoły zebrało się 20 osób na raz, więc był problem jak taką grupą zniknąć. A było nie nastawione przez kamery

  • potania

    potania

    Ja to się przyznam, że mam w szkole jeden wielki cyrk na kółkach.

    Żeby się zwolnić z lekcji trza mieć podpis rodzica,wychowawcy, dyrektora dyżurującego.
    Nie wiedziałam jak wygląda dyrektorka więc podeszłam do jakiejś babki
    Ja: Przepraszam czy wie Pani może gdzie jest dyrektor Szczota ?
    Ona: A o co chodzi ?
    Ja: o podpisanie zwolnienia z lekcji
    Ona: To daj podpiszę Ci i na przyszłość to nazywam się "Szota"

    Jedna z pierwszych lekcji matematyki. Prof rysuje omegę na tablicy
    Ktoś z klasy : Oooo Jaki ładny grzybek
    Prof: Jak domalujesz kreski to będzie ośmiorniczka

    Ten sam prof. miał ciekawy zegar w klasie, który z lekcji na lekcje się starzał ( wolniej chodziły wskazówki i farba odchodziła z tarczy) chodzili konserwatorzy by sprawdzić czy w salach są zegary (na maturę) przyszli popatrzyli się i wyszli na co za nimi wyleciał prof z takim tekstem "Halo przepraszam ! ten zegar nie żyję"

    Początek mrozów siedzimy na matmie słychać jak coś pęka.
    Kolega: Panie Profesorze szyba pęka
    Prof: Twoja szyba ?
    Kolega: Nie
    Prof: to co się przejmujesz ?

    Pierwsza lekcja fizyki czytanie regulaminu punkt o używaniu telefonów i prof mówi "Na lekcji macie mieć wyłączony telefon, ale wyłączony a nie ustawiony na wibrację, bo nie będziemy się tu na wzajem podniecać"

  • bolik

    bolik

    Pamiętam jak sorka od biologii miała obsesję na punkcie kwiatów. Zawsze je liczyła, gdy kolejnych przybywało i zawsze od początku:-) Kiedy prowadziła lekcję, to w międzyczasie chodziła z wielką butlą po jakiś płynie do płukania i podlewała kwiaty lu uwielbiała zadawać pytania w stylu: Kto zgadnie ile jest kwiatów w klasie? Niiiikt nie policzył, ooj..53...

    Raz dostała ataku, gdy zobaczyła, że każdy z jej maleństw pływa w jeziorze, albo choć rośnie na niewielkiej wysepce oceanicznej. Wpisała uwagę klasie: "Klasa przelała kwiaty i kwiaty umarły."

    Nie wiem czy śmieszne, my mieliśmy ubaw po pachy, zwłaszcza, że biol chem.

    Pozdrawiam

  • sciezkazawila

    sciezkazawila

    nie przesadzaj Ilonka, bo mnie tu heroizujesz :D:D

    albo kiedyś poszliśmy w podstawówce pewną grupą nad zalew, rzecz jasna, w czasie lekcji. Baje pełną parą. jest tam taka zalesiona górka, a w sumie dookoła same zalesione górki. Szliśmy chodnikiem a tu ktoś nagle krzyknął "Lizaczka idzie" czyli taka nauczycielka plastyki. My oczywiście panika i rzucamy się do ucieczki po najbardziej stromej górce. Wlecieliśmy do góry po czym oczywiście przewidywalny tekst "to jednak nie ona". No i zachciało nam się zbiec z tej kamienisto-trawiasto-błociano-gównianej górce... wszyscy zbiegli... poza mną. ja niemal od samej góry zjechałam na dupsku, przetarłam jeansy na wielką skalę plus były zbłocone i zielone od trawy. O dialogu przeprowadzonym potem w domu nie wspomnę :D.

    A teraz jeszcze coś z czasu pierwszej liceum..
    Dziewczyna z klasy, taka niuńka co prostowała włosy co przerwę czesała się na lekcji WOKu. Pani podchodzi do niej i jeeedzie z tym kazaniem "Co to za kultura, zerowa, jak śmiesz, to jest szkoła a nie salon piękności, i tak ci nic już nie pomoże bla bla bla.. może jeszcze się mi tu umalujesz dziewczyno? Zaraz zawołam wychowawczynią!... " na to kumpela wyjmuje puder i kilo innych badziewi i gapiąc się jej perfidnie w twarz zaczyna się malować :D:D

    albo na kartkówce - jedna dziewczyna do drugiej teatralnym szeptem "Co to za ściąganie???" na to pani do siebie pod nosem "byle nie majtek"
    :D

    wspomni mi się co jeszcze to dopiszę.

  • potania

    potania

    Ścieżkazawiłaco do piosenki to pierwsza zwrotka leciała jakoś tak
    "Co wredne jak rudnickiej śmiech
    tak wredny, że nasz chomik zdechł
    a nudne są również lekce jej hejehej
    Tuliły mnie w ramionach snu
    jedynki, że aż mi zabrakło tchu
    myślałam, że tak już pozostanie (?)"

    Z przypałów to pamiętam,
    - puzia zamkniętego w szafce.
    -Wyrzucanie rzeczy przez okno typu kwiatki itp (podstawówka)
    -Pamiętam specyficzne włączanie komputera przez naszą wychowawczynię ;)
    -Szpilkę w zamku Xdd
    - Oraz to czym Kasia się nie pochwaliła, a też stało się hitem.

    Mieliśmy wredną woźną, do której bez kija się nie podchodziło.
    Kasia stała w drzwiach szatni i nawiązał się taki dialog
    S:Wchodzisz czy wychodzisz ?
    K: Stoję w drzwiach ;)
    Pierwsza osoba jaką pamięta szkoła, [...]

  • Evey

    Evey

    No, te szpilki to u mnie w gimnazjum chłopacy zawsze wpychali. Później klasa miała jakąś tam karę, bo oczywiście nikt nikogo nie sprzedał. :-P

    Kiedyś podłożyłyśmy z koleżanką pod biurko zdechłe żaby, które w szatniach za oknami nie trudno było znaleźć. Oczywiście dla pani od historii, która była stara i zrzędliwa. Co ona zrobiła, jak w nie wdepnęła? Wzięła w ręce i za okno. :-D
    Nauczycielka miała przezwisko Kobyła, więc często też, gdy wychodziła, rysowano koniki na tablicy, a gdy prowadziła lekcję, rżano i stukano butami o podłogę. :<

    W gimnazjum na każdej religii działy się rzeczy masakryczne, katecheta nigdy nie mógł prowadzić lekcji, po prostu siedział za biurkiem i czekał na dzwonek, rozmawiając z uczennicami z pierwszej ławki. Uczniowie [...]

  • sciezkazawila

    sciezkazawila

    nie chce mi się dokładnie opisywać, więc tak pokrótce w podpunktach, co mi się wspomni, bo było tego od groma.

    w podstawówce:
    - wkładanie szpilki do dziurki od klucza (-20 min lekcji, zanim konserwator wyjął) bo klasy na przerwy były zamykane - podstawówka
    - podpaski przyklejone na ścianie (to nie ja . znajomi. ) - podstawówka
    - podrzucona prezerwatywa w piórniku koleżanki (to też nie ja ) - (o zgrozo!- podstawówka)
    - (tu takie nieco dłuższe więc opiszę)
    klasa 6 szkoły podstawowej - pani wychodzi na moment z klasy, wyrzucamy z szafki wszystko i chowamy tam kolegę. pani przychodzi, patrzy - Puzia (tak się zwał ten koleś) nie ma. Patrzy na śmieci wyjęte z szafki (która była na klucz), podchodzi [...]

  • Wędrowiec

    Środek przeczyszczający? Au.
    Chyba nie za bardzo ich lubiliście?
    Moja słynna klasa C, chciała kiedyś podać owe środki nauczycielowi od muzyki, strasznie irytujący człowiek.. skończyło się na kredzie... Powiedział kiedyś że Eminem to naćpany burak...

  • Mentos

    Mentos

    gimnazjóm
    dyzedorant

    I lol'd.

    Co do tematu: nieraz na szkolnej dyskotece można było spotkać świece dymne...

  • Wędrowiec

    Kiedyś w gimnazjóm o mało co a podpalił bym firankę... Pewien ziomek napsikał mi do piórnika dyzedorant, inny podpalil zapalniczką a inni strzelił piórnikiem aż płomień poszedł do góry na firankę...

  • Wędrowiec

    Spodkałem dziś kilku znajomych z gimnazjóm, poszliśmy na piwo, i zaczęliśmy opowiadać sobie wszystkie nasze wspólne akcje, te udane i te mniej. Pomyślałem że warto utworzyć miejsce gdzie każdy może napisać co tam w szkole wyrabiał, lub co wyrabiali inni.

Gildia Pióra
Gildia PióraGildia Pióra

„Wszyscy mamy potrzebę bycia wysłuchanym lub podzielenia się tym, co już wiemy o życiu. To niesamowite jak wielu wspaniałych ludzi zagościło na tej stronie i na tym forum.”