Nocą gdy wszystkie gwiazdy już na niebie migoczą
W popłochu do lotu się zrywam
By móc znów podziwiać Twój oczu ludzki blask
Ląduje na Ziemi skrzydeł swych nie chowam
Bo wiem, że mnie nie widzisz
A jedynie lekki wiatr na swojej delikatnej skórze poczujesz
Pomimo braku Twej wiary we mnie
Wciąż tu jestem, trwam przy Tobie, chronię
I gdy bedzie trzeba moimi skrzydłami Cię obronię
Wiem, że mnie potrzebujesz - to trzyma mnie przy życiu
I pozwala nie tkwić w niebycie
Skrzydla swe rozwijam gdyz nadchodzi ranek
W powietrze sie wzbijam
Znikając przed pierwszym promieniem
I pierwszym oddechu Twego tchnieniem
Z obrazem Twoich oczu w pamięci
Który kolorami nieba anielsko nęci