- Lubisz czekoladę? - spytałam.
- Tak, oczywiście... - odpowiedział nieco zaskoczony.
- No właśnie... - zamyśliłam się. - Z tym jest jak z czekoladą. - powiedziałam po chwili. Patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami. - Próbujesz raz i zaczyna Ci smakować. Masz gdzieś to, że tuczy. Jesz ją dla przyjemności, bo jest dobra i słodka. Nim zdasz sobie z tego sprawę, zjadasz całą tabliczkę - odruchowo sięgałeś po kolejne kostki. Tak samo jest z cięciem. - zatrzymałam na chwilę swój monolog. Widziałam złość w jego cudnych oczach. - Nie myśl, że się usprawiedliwiam! Mówię tylko, jak jest... - uśmiechnęłam się smutno. - Odczuwasz przyjemność, jest Ci dobrze, kiedy się tniesz. Widok rany, krwi... Lubisz to. Ból Ci smakuje. [...]