Każdy dzień jest coraz bardziej pusty, każdy dzień przynosi kilka łez więcej... Szwendam się po domu jak cień... dniami i nocami... nie mogąc znaleźć sobie miejsca.
...
Coś we mnie zgasło, umiera we mnie życie... Chce z tąd zniknąć, przestać myśleć, czuć, chce być tam gdzie mnie nie ma... zaszyć się w jakimś odległym kąciku świata gdzie nikt mnie nie znajdzie, gdzie już nikt nigdy mnie nie zrani, tam gdzie nie będzie bólu, łez i cierpienia.
