Autor
Dorei
Ponoć czas, choć nie leczy ran, przyzwyczaja nas do bólu. To tak łatwo przecież wyjaśnić. Zapominamy, a wraz z tym zmniejszamy dawki bólu docierające do naszych mózgów. Stopniowo pozbywamy się świadomości, że to co boli wciąż nas dotyczy. Odgradzamy się od wspomnień, na siłę budując nowe. I wbrew pozorom, to działa zawsze, gdy chcemy by zadziałało.Tylko co, jeśli nie chcemy? Co, jeśli zapomnienie jest najgorszą z możliwości, bo po prostu chcemy pamiętać, choć to niesie ze sobą cierpienie? Czy wtedy nie ma ucieczki? A może ucieczką jest wtedy sama pamięć - te wszystkie dobre wspomnienia, które pomagają nam znieść ból?21 opinia i 2 zeszyty
Ponoć czas, choć nie leczy ran, przyzwyczaja nas do bólu. To tak łatwo przecież wyjaśnić. Zapominamy, a wraz z tym zmniejszamy dawki bólu docierające do naszych mózgów. Stopniowo pozbywamy się świadomości, że to co boli wciąż nas dotyczy. Odgradzamy się od wspomnień, na siłę budując nowe. I wbrew pozorom, to działa zawsze, gdy chcemy by zadziałało.
Tylko co, jeśli nie chcemy? Co, jeśli zapomnienie jest najgorszą z możliwości, bo po prostu chcemy pamiętać, choć to niesie ze sobą cierpienie? Czy wtedy nie ma ucieczki? A może ucieczką jest wtedy sama pamięć - te wszystkie dobre wspomnienia, które pomagają nam znieść ból?
25 July 2009, 17:27
Hmmm... Myśl bardzo fajna...
Możemy zapomnieć a możemy się też przyzwyczaić do źródła bólu, jak również do samego bólu... Także niekoniecznie musimy odgrodzić się od wspomnień aby ból zniknął... Możemy się po prostu przyzwyczaić...
Ale to już tylko moja własna interpretacja... :)
Reklama
Wsparcie na Patronite
Codzienność wprawdzie nie zawsze wygląda tak samo, ale zawsze jest codziennością. Ciepły uśmiech bliskiej osoby, ulga i rosnącą w sercu miłość to tylko nieliczne z jej elementów.4
Codzienność wprawdzie nie zawsze wygląda tak samo, ale zawsze jest codziennością. Ciepły uśmiech bliskiej osoby, ulga i rosnącą w sercu miłość to tylko nieliczne z jej elementów.