"Upadniesz wiele razy. Nie ma w tym nic złego. Wstań i naucz się nie upadać. Bądź bardziej uważny.Będziesz popełniał błędy, ale nie popełniaj tego samego błędu jeszcze raz. Tak stajesz się mądry."
Może wystarczy miła sanitariuszka z odpowiednimi plastrami łagodzącymi. A skoro to problem z koordynacją to pewnie poprowadzi ona nierozsądnego delikwenta w dobrą stronę, podpowie mu,co należy zrobić, aby już więcej nie upadał na kolana.Bo jak je zniszczy, to już daleko na pewno nie zajdzie. :)
Jeśli ktoś upada wiele razy, to nic dobrego z tego nie będzie. Ma poobijane kolana . Powinien usiąść i nie wstawać do przyjazdu medyka. Z pewnością to problem z koordynacją, może 🤫za dużo 🍺. :)))
Wydaje się jednak, że jako ludzie, często popełniały te same błędy, a nad lekcje, gustujemy w usprawiedliwieniach i wymówkach. Bez wątpienia jednak podstawą jest umiejętność osadzenia własnej pewności siebie i poczucia wartości poza przejściowymi trudnościami i chwilowymi rezultatami działań.
Jest taka książka "Nawyk samodyscypliny" tam właśnie jest trochę poruszona kwestia rozróżniania samooceny, a oceny aktualnych starań, działań i rezultatów