Starałem się żyć w samotności – przegrałem.
Przepraszam, bo teraz tylko w waszej pamięci zostałem.
Żyjąc niefizycznie, w wspomnieniach ulotnych.
Teraz płaczecie, oskarżacie, żałujecie, ale i tak czasu już nie cofniecie!
Walczyłem, kochałem, lecz was wszystkich perfekcyjne okłamałem.
Bo po cichutku „Pani Śmierci” rękę swą podałem.