Już rok minął od tamtej pamiętnej kłótni. Nie widzieliśmy się tak długo. Jak mogłam pozwolić mu odejść? Byłam taka głupia, zadufana w sobie. Jakże chciałabym cofnąć czas.
Siedzę na ławce pod „naszym” białym domem. Wspomnienia tamtych dni uderzają we mnie jak fale wzburzonego morza. Nieco nieobecnym wzrokiem rozglądam się. Nic się tutaj nie zmieniło. Nagle przy furtce widzę jakąś postać zbliżającą się w moim kierunku. O Boże… To on! - Bronek! Bronek! Jak ja tęskniłam… - Kochana, musiało tyle czasu minąć, byś pojęła jak Ciebie kocham? - Przepraszam… Jeszcze nic nie jest stracone. Mamy [...]