Twórczość, Artist

Formalność życia,
formalność istnienia.
Wielu patrzy na pozory,
Serce bez znaczenia.

Jak to jest
Że gdy spada szklanka
Czuję ulgę
że hałas był do zniesienia

Jak to jest
Że gdy ginie człowiek
Czuje ulgę
Że dwóch nie ginie

Jak to jest
Że gdy płatek opada
Czuję ulgę
Że nie cały kwiat

Jak to jest
Że gdy ludzie mnie ranią
Nie czuję ulgi
Że nie ranią kogoś innego

Dotykasz moich dłoni
Tak czule, jak nikt inny
Od pocałunków nie stronisz
Nie czujesz się winny
Sprawiasz, że dotykam nieba
Nie patrząc na nie
To wszystko czego trzeba
Codzienie kochaj mnie
Mówisz, ta jedyna
Patrzysz głęboko w oczy
Jaka jest tego przyczyna
że z nami miłość kroczy?
Lecz wrażenie mam
Że każdej to mówisz
Serca ci nie dam
Po drodze sens gubisz
Gdyby tak było
Lepiej byś nie istniał
Lepiej by się żyło
I Więcej byś zyskał.

Oczy mówią wszystko,
gdy serce jest twarde.
Z góry zakładam prawdę.
Umysły nasze są bardzo blisko.

Usilnie dajesz łodygę,
bym kwiatka nie zobaczyła.
Na siłę wpychasz łodygę
bym prawdy nie odkryła.

Myślisz...że ślepa jestem
lub oczy me dla ozdoby.
Że nie dostrzegam radości
~nie dostrzegam żałoby~
Skreślasz mnie prostym gestem.

Z łodygi rozkwitł kwiat.
Twa głębia tęczówki drga w załamaniu,
by dojść do prawdy nie trzeba wielu lat.
Chyba, że....wolisz żyć w zakłamaniu.

Z zamiarem zmiany otoczenia,
przez świat niezrozumiany.
By gdzieś dojść od niechcenia,
przez kogoś być kochanym.
Okoliczniku miejsca- nadchodzę.
...choć sama nie wiem kiedy.
Przez tunel wiernie przechodzę
...i zawracam.
Bo już nie czuję potrzeby./P.

Dwadzieścia cztery godziny w dobie to i tak za mało,
więc na przekór wszystkim jeszcze mniej zostało.

Kochasz czaszkę, jakieś mięśnie, 206 kości, tkanki, żyły i inne badziewia.
Serio już musisz nie mieć wyboru.