6;00 to chyba nie jest dobra pora na pobudkę? Sen wydaje się wtedy taki przyjemny(tym bardziej dla śpiocha), łóżko jest tak ciepłe i bezpieczne a kołdra zbyt miękka. Myśl, że trzeba w końcu podnieść zwłoki i stawić czoła kolejnemu monotonnemu dniu nie jest pocieszająca. Czuję, że budzik w telefonie rozrywa mi bębenki w uszach, drąc się piosenką Dżemu ‘Gorszy dzień’. Kiedyś bardzo ją lubiłam, dziś kojarzy mi się tylko z porannym cierpieniem. Wyłączam. Moje ciało pragnie snu, serce mu wtóruje. Tylko rozum woła „ heeeeej! Do roboty!”.Powoli wysuwam się z łóżka, starając się nie przeklinać zbyt głośno. W końcu piętro niżej śpią, nieświadomi dramatu rozgrywającego się w mojej świadomości, rodzice. Ruszam krokiem zombie w poszukiwaniu jakichś ubrań, kotłujących się w [...]

' jedynym moim najważniejszym i największym marzeniem jest tak po prostu umierać codziennie ze szczęścia, widząc jak śmiejesz się do mnie.

' topie się w beznadziei, która mnie okrywa
ostatni wiraż wiary w cuda
ostatni skrzydlaty posłaniec
ostatni nasz wspólny taniec.