Wszystko gaśnie; światła, świeczki, życie, gwiazdy, planety, ludzie... Czas biegnie niemiłosiernie szybko, a wszystko przemija wraz z nim.
Pewny chłopiec kiedyś zapytał: Skoro wszystko wygasa i wszystko ma swój koniec, dokąd odchodzi?
Starszy przyjaciel chłopca spojrzał zagubionym wzrokiem w przestrzeń. Niby wszystko miało swój sens, cel - wszystko było zbudowane tak, aby mogło fukncjonować. Jednakże... był w tym wszystkim jakiś bezsens, paradoks.
- Widzisz, Weiter... - Powiedział do chłopca kładąc dłoń na jego plecach. - Myślę, że żyjemy po to, aby się kiedyś tego dowiedzieć.
Chłopiec spojrzał na niego oburzony, to nie była odpowiedź, którą pragnął usłyszeć.
- Chcesz mi powiedzieć, że kiedy umrę, zobaczę wszystkie świeczki, które zgasły. Wszystkie gwiazdy, które spadły. Każdą planetę, która eskplodowała. Każdego człowieka, który [...]