aureola
zbyt jasno świeciła
zgasła dla ciebie
skrzydła
bielą ból sprawiały
odwiesiłam gdzieś na drzewie
zostały oczy
o barwie słońca i trawy
boże iskry
lazurowych nie było
przepraszam
i ślepnę
odwracasz głowę
dawniej byłam aniołem
nie będę człowiekiem
kalectwo także razi
ściskając aureolę
szukam po omacku
porzuconych skrzydeł
Nicoli