Płynę przez ocean nieba.
Wędrując po nim wzrokiem.
Dryfując nim za światłem gwiazd.

Przyglądając się każdej z osobna.
Szukam tam blasku twych oczu.
Lecz żadna z gwiazd nie świeci tak mocno.

Nagle w oddali jakby tysiąc gwiazd złączonych w jedność.
Błysło ognistym promieniem.
Tak to one.
Twoje oczy zwrócone ku niebu.
Przysłoniły światło księżyca.

"Życ być latatać.... wzbijać się upadać by powstawać!! Znów wystartować polecieć władać... Wartości życia zbadać" Latać i patrzeć na to wszystko z góry, wsadzić czasem głowe między chmury. Nie przygladąjąc się, nie widząc, nie slysząc... Upaść by znów się unieść, dalej odlecieć zrozumieć. Siedząc gdzieś na górze. Pomyśleć zrozumieć upadek. Spisując swe doświadczenia w maly kodeks kieszonkowy chowając go do glowy. Dalej patrzać z góry z ulubionej chmury. Nie widząc,nie slysząc patrzeć z góry łatająć w sobie nieświadome dziury... Trzymając sie notesu, nie zatracić wartości zamieniając ich na wszechogarniajacy chaos.

Miłość,bliskość,docenienie przeplatane w zrozumienie.

Wciąż pytałaś czy to cenie.
Myśląc pytam czy widziałaś.

Co dzień rano przy mnie wstając, w moje oczy zaglądając.

Bez zastanowienia z serca słowa wypływały usta tylko pomagały.
Cenie szczerze powiedziały.

Lecz gdy wargi się składały, usta w całość zamykały.
W Serce myśli nadciągały, warstwy wspomnień odkrywały.

Kryje w myślach sam dla siebie, w swoje słowa sam nie wierze.

Smutek,łzy,żal plotąc z wspomnień długi szal.

Ktoś przed Tobą w pożegnaniu mi go dał.

Miłość,bliskość,zrozumienie przeplatane w zapomnienie zakończywszy odrzuceniem.

Taki właśnie noszę szal.

"Życ być latatać.... wzbijać się upadać by powstawać!! Znów wystartować polecieć władać... Wartości życia zbadać" Latać i patrzeć na to wszystko z góry, wsadzić czasem głowe między chmury. Nie przygladąjąc się, nie widząc, nie slysząc... Upaść by znów się unieść, dalej odlecieć zrozumieć. Siedząc gdzieś na górze. Pomyśleć zrozumieć upadek. Spisując swe doświadczenia w maly kodeks kieszonkowy chowając go do glowy. Dalej patrzać z góry z ulubionej chmury. Nie widząc,nie slysząc patrzeć z góry łatająć w sobie nieświadome dziury... Trzymając sie notesu, nie zatracić wartości zamieniając ich na wszechogarniajacy chaos.