Dlaczego ów świat pyta mnie natrętnie
o me imię, rozmiar, kształt -
numerami trzyma mnie przy sobie?
Płonąłem nieznanym ogniem,
obce twarze mknęły w zapomnieniu -
Pytałem: "Gdzie usta wasze purpurowe?"
Szli pokrojeni wąskim korytarzem.
Dziś słońce suto rzucało swe cienie
i obłok bełkotał nad niewiary kastą;
Błysnąłem zaraz szybko gasnąc,
Zabiło serce zimnym swym spojrzeniem.