zapomniałam już jak się maluje słów opuszkami pejzaże wyblakły wersów warkocze jak twoje sierpniowe zdjęcie i tylko czasem przez moment gdy patrzę twoimi oczami wszystko staje się jasne a moż(rz)e nawet jasnoniebieskie
Piotr, właśnie tej plastyczności w sobie szukam, miło, że Ty ją odnajdujesz;)
Krysiu, cieszę się, że tak to czytasz i że w ogóle czytasz;)
M., dziękuję za te słowa, od których od razu pojaśniało nie tylko niebo. Trudniej mi teraz pisać, choć powodów i tematów jest wiele, ale i listy i wiersze muszą mieć adresata;)
Joanno, dziękuję, że zajrzałaś.
Pozdrawiam Was słonecznie, dobrego tygodnia Kochani!
Zupełnie jak list, a jeśli nie, to napisany słowami listu. Bo i mnie pisanie wierszy, coraz rzadziej się zdarza. A niezapomnienie to bardzo ważna obietnica, pamiątka po tym, jak serce znieruchomiało, a zadrżały struny w duszy. I wszystko jasne :)