chorzy lekarze
zamknięci w porcelanowych filiżaneczkach
obijamy się o ściany
przewraca się wszystko
jakby ktoś płakał trzymając za
ucho
ten strach ten krzyk
miliony ludzi a on sam sam jeden
oparty o domek z kart
chciał oddychać
i zburzył wszystko
kawałki pozostawionych wspomnień
odbijają się od podłogi
jesteśmy bezdomni
beznadziejni i nicnieznaczący
podłączamy pod respirator nasze puste twarze
1101 wyświetleń
16 tekstów
2 obserwujących
Dodaj odpowiedź