Menu
Gildia Pióra na Patronite

Hymn do miłości

izka.pil

Zaklinano Cię, kochana,
w obrazach, posągach, w wierszach.
Zaklinano Cię, w tańcu spoconych ciał, w ukrywanych ich oddechem.
Opisując, jak opisuje się powietrze, stal i kamienie, fizycznymi wielkościami i tajemniczą magią chemii.
A Ty - od wieków nieuchwytna, ulotna niczym marzenie, wymykasz się człowieczemu bytu,
nie dając się złapać - bo Stwórca nie nadał Ci kształtu, żadnego atomu, za który można Cię uchwycić.
Więc jesteś niczym chmury wiatrem gnane w przestworzach,
bez granic - terytorialnych i ekonomicznych.
I tak byłaś, jesteś i będziesz, chociażby w oczach dziecka i matki, w idealnych ich spojrzeniach, bez zależności, bez uwarunkowań.

Choć i tam jesteś nieokreślona, bez masy, miary i echa.
Pozwalasz sobą oddychać, nie dając zamknąć się w płucach, bo marna dla Ciebie bez światła to jaskinia.
Lecz jesteś mocą twórczą człowieka, jak nakazał Ci Stwórca,
czyniąc Cię w naszych dusz przestrzeni - ambasadorem nieba.

Nie jesteś czasem, nie jesteś przestrzenią,
nie dajesz się zamknąć we wzorach, formach, schematach.
Bo jesteś kamieniem węgielnym naszego istnienia,
równoważąc w nas niedoskonałości brzemię, powstałe z gliny w momencie stworzenia.
Więc tylko z Tobą i dzięki Tobie umiemy z ziemi podnieść się i tworzyć na nowo, mając w duszy Ciebie - ogień - będący pocałunkiem Boga.

Więc prowadź nas ku nieskończonościom, z każdym pokoleniem zbliżając do Boga.
Odwiecznie niezmienna - z pozoru cicha, nieokreślona, bez płci i twarzy, nie dająca się zdefiniować.
Po prostu jak zawsze poza zasięgiem człowieka, ubrana w świętości światło,
będąc najbarwniejszą tęczą świata,
ubogacaj naszą marność kolorami swej tęczy, pozwalając nam tym światłem oddychać.

Bo w gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy do siebie podobni,
buduje nas to samo pragnienie - miłość.

74 wyświetlenia
1 tekst
0 obserwujących
  • 21 May 2020, 18:50

    Zgadam się.
    Czytając, ufałem, że to właśnie będzie w puencie.