Podsumowanie
Zacięła mi się wrażliwość
w porcie
gdy głuchy syreny dźwięk
w słoiku pejzażu
ugrzązł tępo
Jeszcze pobiegła bez łba kura
i uderzyła o stare drzwi komórki
to my
z garbem wyroków bożych
pełnych miłości i krwi
nie wiemy czy się modlić
Spocone w pościeli
tracą ostrość sny
choć jeszcze poprzednie
nie wybielone w praniu
gdzie na poduszce nasze łzy
i szare słowa
w kubkach po kawie...
Autor
128 133 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących