Z nieba spływa znużenie
śliną świętego
zasypiającego na huśtawce
sinego nieba przed burzą
Widzisz ten kolorowy parasol
przy saturatorze
jaskrawym jak przemijanie
Wczoraj zmarł człowiek na ławce
mijały go tłumy
a on zasnął
w obrzydliwej brodawce
Darła się wrona