Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zabójca

Stoi na daszku
W szatach z adamaszku
Spogląda na miasto
I zajada ciasto
Szuka swego celu
Spośród ludzi wielu
W końcu spostrzega ofiarę
Skacze by wykonać karę
Zagłębia ostrze w jej udzie
Dyskretnie by nie widzieli go ludzie
Następnie dochodzi do szyi
Tnie delikatnie, nie zostawia pomyji
Porzuca ciało, szuka kryjówki
Mija chłopów, mieszczan i młode wdówki
Znalazł schronienie w opuszczonych dokach
Gdzieś daleko w ciemnych miasta mrokach
Tam spoczął po misji udanej
Wystarczy na dzisiaj krwi rozlanej

109 wyświetleń
3 teksty
0 obserwujących
  • 6 December 2010, 21:10

    dark rain: Jakbyś przeczytał moją wcześniejszą wypowiedź to nie musiał byś tak pochopnie oceniać sensu moich rymów.

  • 4 December 2010, 23:25

    AgaZo muszę się odnieść do Twojej wypowiedzi dosyć krytycznie, albowiem według mnie stwierdzenie, że "Wiersz rymowany powinien mieć równą liczbę zgłosek w wersach" jest spojrzeniem czysto gramatycznym co mija się z ogólnym celem poezji. Ten wiersz napisałem bez przymusu zawarcia jakiegokolwiek przesłania. Chciałem jedynie w nim zobrazować krótką historyjkę, która miło się czyta, dzięki zawarciu kilku rymów. Szyi - pomyji jest zawarte tutaj specjalnie, aczkolwiek mówi ono o profesjonalizmie opisanego zabójcy, który nie pozostawia po sobie śladu. Zresztą tak samo ciasto - miasto obrazuje to, iż dany oprawca nie ulega żadnym emocją, stresowi, albowiem jest to dla niego "chleb powszedni", zajadanie ciasta jest tutaj synonimem spokoju, opanowania oraz mówiąc potocznie luzu jaki ogarnia morderce.

  • 4 December 2010, 17:34

    fajny, lekki i przyjemnie się go czyta:))