Stek myśli nie odczytanych Obrazy ciała co dzień branych Granica tchu przez ludzi zapomnianych Drżących wijących dniem okalanych Dawno poczucia własnej wartości sprzedanych Widzących to co się dzieje z nimi samymi przez los zakuwanych Koniec tego znikło wszystko tylko łza samotna szukała zakochanych.