skarżąc się na mdły horyzontpozwalam przeciekać przez palce złudzeniomniespójne ich drżenietchnieniu zarzuca szorstkość uniesień
wyblakł Twój cień
błędy zroszone wilgotną zasłonąpleśnieją
panna migotka
Autor
19 September 2011, 10:12
To jest to!Wiersz z przenośniami i smakiem.