Pewnej nocy.. rozbiorę Cię.. obedrę z ubrania.. zmiękczę Twoją skórę.. ustami i śliną.. gorącymi dłońmi uformuję.. obleję pożądaniem i miłością.. wbiję się w Ciebie.. i wypełnię życiem.. wtedy z krzykiem i jękiem.. umrzesz i narodzisz się na nowo.. spocona i drżąca.. podejdziesz do lustra.. i przez łzy zobaczysz kobietę.. kobietę która jest kochana.