Portret sześciolatka lekko poruszony przemijaniem
Patrzę na małego człowieka
o ładnej twarzy szlifowanej
Dosięgnie głową
gąszczu problemów
cieknąc bezradnie w dorosłość zasraną
Zestarzeje się
podczas badania prostaty
Przez okno szpitalne wzrokiem
obliże z gałęzi rosę
bo pożałują na mineralną wodę dla taty
Zostawią go najbliżsi
cewnikiem spuści erotyczny sen na jawie
i skrzywi się na widok
pielęgniarki pochylonej odważnie...
piętnasta sekundy była właśnie
marka
Autor
128 135 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!