A jednak wciąż uczysz się wracać... Ja zaś, uwielbiam Cię witać!
Skrzydła po to są, by latać. Niektórzy jednak zamiast rozpostrzeć je i patrzeć jakie są piękne, wleką je za sobą jak ciężar.
Wiesz, moja córka zbiera pióra :) W swoim pokoju na ścianie ma dekoracje w kształcie skrzydeł. Zupełnie nie wiem jak to wszystko się zaczęło, ale przynosi przypadkowo znalezione pióra zgubione przez ptaki - i rzecz jasna aniołów :) - i przypina do tej płaskorzeźby. Preparuje je dla niej, przywożę z różnych miejsc. Jarek też już całkiem przepadł w tym temacie :)
A sny o lataniu? Mieszczą się jedynie w Twoich pięknych wierszach. Z nich wzlatują.