Zachmurzenie
lubię odsłaniać ramiona
kiedy się zbiera na deszcz
gdy wilgotne od wzruszeń powietrze
drży obietnicą na skroniach
ubrana w płaszcz skrytych spojrzeń
stąpam boso
po kałużach
ty wiesz
kiedyś wrócę
pod twych powiek parasol
by wśliznąć się
przesiąknięta życiem
w szczelinę
niedomkniętych ramion
Dodaj odpowiedź 24 May 2012, 08:52
0 Agnieszko, czasami dobrze jest najpierw przemoknąć, a później szukać schronienia... ;)
Grześ, w każdym, kto kocha deszcz jest coś z zaklinacza...
Dziękuję za opinie, pozdrawiam.
Odpowiedź 23 May 2012, 21:51
0 Pięknie,......deszczowo........jest gdzie się schronic......pozdrawiam
Odpowiedź 23 May 2012, 15:22
0 Przyznam, że mnie zaskoczyliście...
Dziękuję Każdemu z osobna;)Ps. Jacku, nie odpływaj, miło znów Cię widzieć na fali;)
Odpowiedź 23 May 2012, 08:42
0 Agnieszko, czasem nawet sobie nie uświadamiamy, jak blisko był ten parasol, kiedy tęskniliśmy najbardziej...
Kamil, ważne, a może najważniejsze...Dziękuję Wam za zatrzymanie się u mnie na chwilkę.
Cudnego dnia życzę:)Odpowiedź 23 May 2012, 08:27
0 ważne, by powrócić do Przystani...
subtelny, piękny wiersz.Odpowiedź 23 May 2012, 08:23
0 Piękny i tak mi się błogo i tęskno zrobiło...za takim parasolem:)
Odpowiedź