Menu
Gildia Pióra na Patronite

Dwie połowy

już się nie palą drwa w kominku
wspólne wspomnienia znikły w dymie
a przecież kiedyś po wsze czasy
wyryłem w sercu Twoje imię

i już wyblakły pocałunki
choć mam na ustach Twoją słodycz
usycham niczym płatki róży
gdy ktoś pozbawi różę wody

nie ma już ognia lecz popioły
nasz feniks martwy jest na wieki
trzeba te wspólne lata w urnach
wysypać do samotnej rzeki

choć czas zabiera ciężar z barków
i łza wysycha na pościeli
nie umiem ciągle tej miłości
na dwie połowy znów podzielić

3505 wyświetleń
92 teksty
19 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!