Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

Kurtyna

już rano opada kurtyna
zdejmuję senną maskę schodząc do szatni
czy to szum jesiennych liści
czy oklaski tłumu
nie wiem

na rogach ulic stoję jak mim
relikt dawnych epok i przygasły neon
chwytam ludzkie twarze chowam po kieszeniach
stare greckie maski o antycznych rysach

gdy nadchodzi wieczór
kurtyna podnosi się z wolna
wychodzę na puste deski teatru
zajmuję pierwsze miejsca pod sceną
tak trudno nauczyć się żyć

jako aktor i jako widz

3505 wyświetleń
92 teksty
19 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!