D K - kruchości poranka
Budzimy się rozkoszą
w oczach chodzi krajobraz
odbity krokiem
wiśniowym
spojrzeń twoich spod liści
brunatnej pogody
jesiennych słów
melancholii
Pamiętam ciebie
piękniejszą od wiosny
wrysowaną w pejzaż miasta
konturem
smukłym i pogodnym
Nawet nie zdążyłem wyrzeźbić
twoich bioder
z mroku odchodzącej nocy
dziwnym zbiegiem okoliczności
przysnął czas
na dworcu kolejowym...
DK
marka
Autor
128 196 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź 16 April 2011, 21:27
0 przyciąga spojrzenie ten efemeryczny obraz uczuć...dosłownie muska myśli...uroczy
Odpowiedź 16 April 2011, 20:52
0 Piękny wiersz Piotrze...I nie zabrakło miejsca na twoje hobby kolejowe
Pozdrawiam cieplutko:))
Odpowiedź