Twórczość, Specyk;)

Jeśli odwaga i wiara jest mocną stroną
a siła pozwala na nowe cele i i zmiany
Realizuj plan
Jeśli zdarzenia losu popychają ku dobremu
a uśmiech na twarzy pozwala dalej iść w przód
Realizuj plan
Bądź jak fala która popycha statek
żeby mnie wspierać
Bądź jak mur który stoi twardo
żeby odepchnąć zło
A każdy cel i pragnienie
będzie Ci dane
Pokaż mi miłość gdy jestem daleko
Pokaż miłość gdy zaplam auto i walczę z kilometrami
Pokaż miłość gdy tęsknię
Czy dowiem się dziś o co tak naprawdę walczę?
Jak zbieram każdy kawałek chleba
i jak jest ciężko po następnej nieprzespanej nocy?
Czy pokażesz mi miłość ?
po tylu spędzonych latach i wspomnień?
po tylu upadkach i wzniesień
po tylu wylanych łzach i uśmiechu
Pokaż mi miłość gdy staniemy się oziębli
Pokaż mi miłość gdy się zestarzejemy
Pokaz mi miłość
gdy nasze dłonie się złączą
a serce przestanie bić

Pamiętasz gdy wpatrywaliśmy się w te szczyty na
horyzoncie?
Gdy niebo przestało już płakać
a nam nie przeszkodziło nawet zmoknięte ubranie?
Chciałem
żeby te chwile nigdy nie przeminęły
Pamiętasz gdy droga nam się dłużyła
a czas uciekał niezmiernie szybko?
Tak jest z naszym życiem
kiedy go układamy
Dobre i złe chwile
czasem ciężkie, czasem radosne
czasem jest nam pod górkę
czasem w dół
Jeśli nie zapomnimy naszych wspomnień
Jeśli nie zapomnimy naszych marzeń
Jeśli nie zapomnimy naszych słów
naszych celów
to co popsuliśmy
i naprawili
to co przeżyliśmy
i to co możemy przeżyć
nasza miłość na pewno przetrwa
nawet te złe chwile
Pamiętasz te gwiazdy ?
Jak wieczorem byliśmy w nie wpatrzeni
one nigdy nie zmienią swojego położenia
mogą tylko wygasnąć
Tak może być z nami
zawsze razem
i z latami wygasać
Nie pozwól na zmianę tego co budowaliśmy
Wszystko jest ok
Nie martw się
Wszystkie najgorsze rzeczy już za nami
Teraz będzie juz dobrze
Teraz będzie już tylko lepiej

Pomimo porażek
Pomimo tych złych wspomnień
Pomimo żalu do kogoś
Wsiadasz w auto
nadrabiając kilometry
żeby zapomnieć
i każdy kilometr to myśl
o tym co było
o tym co będzie
Wsiadasz w auto żeby zapomnieć
Z czasem spotykasz kogoś
kto wyciąga dłoń
rozmawia
śmieje sie z Tobą
wspiera
docenia
I dlaczego to robi
dlaczego Bóg dał Go
Ten przyjaciel wie o wszystkim
Twoich krzywdach
o tym co w życiu zrobiłeś źle
i o tym że czasem płaczesz
Wsiadasz w auto
żeby zapomnieć
nadrabiając kilometry
i każdy kilometr to myśl
że mogę Go stracić
Doceniam to teraz
co dostaję od życia
Bo teraz wiem
jak prawdziwa może być przyjaźń
Dziękuje

I jak echo
w którym odbijają się Twoje słowa
co się tam stało?
w tym wybuchu gniewu nie widać już śladu
w tym rozstaniu nie widać już światła
co oznaczają te słowa?
co oznaczają te gesty?
Mam być cierpliwy?
doskonały,pokorny?
mam być obojętny?
czuć tą gorycz?
porażkę?
czy mam dalej pić z tego kielicha
który podałaś?
Kto będzie kochał jak ja?
kto będzie pomagał?
kto będzie walczył ?
kto pokarze byc lepszym?
Co się stało?
w tym wybuchu gniewu nie widać już śladu
Nie chcę czuć już tej porażki
nie potrzebuję zmian
nie potrzebuję już uczuć
przestań
wszystkie dni wypełnia ta pustka
brak tego uśmiechu
brak gestu,ciepła,pocałunku
brak całej Ciebie
Jestem już słabym głupcem
brak rozumu, zimny jak głaz
i jeszcze ten umierający zachód słońca
jak echo
w którym odbijają się Twoje słowa
co się stało?
Bóg jeden wie pośród stłumionych aniołów
jak to jest
odwrócić się od dobrego serca

Zatrzymujesz się zawsze tylko raz na jakiś czas...
żeby przypomnieć sobie
o kim naprawdę zapominasz
Dzień za dniem mija szybko
praca,kariera ,pieniądz
gdzie podziały się te chwile które były dawniej
rodzina ,przyjaźń
rozmowa,śmiech wsparcie
Zatrzymujesz się zawsze tylko raz na jakiś czas
żeby przypomnieć sobie
co w tym pieprzonym życiu jest naprawdę ważne
Dlaczego KONIEC jest tak ważnym wątkiem w życiorysie?
Dlaczego sam zadaje to pytanie?
To nie wróci co było dawniej
na tym świecie jest zbyt wiele nienawiści
na tym świecie zbyt wiele gniewu
zbyt wiele obojętności
I nawet gdy zadzwonisz
nie ma w tej rozmowie sensu
nie ma przyciągania słów
i już czuję że zaraz się rozłączę
Tak to prawda że czasem płaczę
że wszystko zeszło na tą niewłaściwą drogę
i szukam ucieczki w pytaniach
Te dawne więzi
załamały się
upadły
oddaliły
czy ten koniec jest wart śmierci?
Gdy spojrzysz wstecz a dziś
gdzie podział się sens
gdzie podziało się te uczucie
gdzie podziała się przyjaźń
Gdzie jest ta rodzina?

Idziesz żegnając się z domem
Idziesz porzucając wszystko co znasz
Przyjaciele już dawno odeszli
Wszystko czego potrzebowałeś to być sam
Myśli pełne wątpliwości
Tylko stwarzając pozory szczęśliwego
W sercu ukryta prawda
Idziesz odcinając się na wolność
Kolejne kroki
ciężej stąpając po ziemi
Lecz cząstka nie chce odejść
zostaje w miejscu tam gdzie żyłeś
Już nie musisz krzyczeć
w swojej desperacji
Czujesz zimno
Coś nie pozwala na Twoje oddalenie
I w wybuchu światła
zaczynasz płakać
Czy już czujesz się zagubiony?
Budujesz nadzieję
a wszystko co znasz to porażka
Zostaw to za sobą
nie wdychaj dymu z spalonych mostów
Bo jeśli zostawiłeś powody do tęsknoty
One nigdy nie zapomną o Tobie

Kiedyś spotkałem upadłego anioła
Krzyczał : uratuj mnie!
Stałem pomiędzy życiem a śmiercią
W tym kataklizmie
Byłem tam zupełnie samotny
a anioł krzyczał: uratuj mnie!
Nie było nikogo
Czułem strach i zagubienie
Czułem chłód i rozpacz
I to czego tylko potrzebowałem
siły i wiary
To czego tylko chciałem
światłości
tego cennego życia
Poczułem chwytając anioła w ramiona
Poczułem ciężar gwałtownej łaski
Gdy budowałem nadzieję
Spadając w pusta przestrzeń
w zamian
On dał mi cenny dar
który pozwolił mi zapomnieć
o całym smutku i rozpaczy
On dał mi cenny dar
siłę i wiarę
On dał mi Nowe Życie

Czy czujesz chłód i frustrację?
Budujesz nadzieję ale wszystko co znasz jest porażką
Czy czujesz samotność i zagubienie?
Koniec myśli, koniec rozwiązań
Odwracasz się gdy ktoś zaczyna mówić
Czy czujesz tę pustkę?
Uciekasz szukając samego siebie
Uciekasz budząc się w środku kataklizmu
Brak odpowiedzi na własne pytania
spadając w pustą przestrzeń
Pozwól odejść
tej pochłoniętej już rzeczywistości
Pozwól odejść
Czas niech zmieni swoje oblicze
Czy widzisz światłość na horyzoncie ?
ono też z każdym dniem wygasa
Nie czekaj na coś co nigdy nie nastąpi
Nie czekaj na to co zostało za Tobą
bo to też z każdym dniem wygasa

Jeśli zastanawiasz się co przyniesie kolejny dzień
i budzisz się z myślą czy warto go zaczynać
Jeśli zastanawiasz się
czy przyniesiesz komuś radość czy smutek
Czy warte jest te życie
Czy warta jest śmierć
W odosobnieniu przeżywasz każda zła chwilę
a dobre przezywasz z innymi
Bo jeśli nie zrobisz tego kroku
jeśli nie zapomnisz komuś krzywd
jeśli nie podasz ręki
czy ten dzień będzie coś warty
Przyjacielu weź się w garść
idź do przodu nie cofaj już słów
bo to co było powiedziane
to co było już zrobione
zostało zapisane
W każdym z nas jest wiara w lepsze jutro
w każdym z nas jest nadzieja i siła
żeby nasze życie nie było stracone
Zrobić dobry czyn
to jak zapomnieć komuś ze zrobił Ci przykrość
Przyjacielu?
Zdobyć szczyt
to jak unieść się w powietrze
jak ptak
to jak powiedzieć samemu
potrafię i mogę przełamać to co złe
potrafię zburzyć moje słabości
Zycie to nie walka
ale Twoja przygoda
spróbuj patrzeć na nie z dobrej perspektywy
nie rób nic na siłę
ale bierz je takim jakim jest