Autor
Snooty
O.N.A.Swój dziennik powierzam Tobie.Tylko Ty jesteś w stanie go rozwiązać.Ponad 200 przecinków, ten sam podmiot.W pryzmacie słońca ilustracja zapisana na czarno.Pasja nie umyka, tworze niecodzienność.Powstaje nieznana dotychczas wiernosc,Zero błedów oznaczonych na czerwonoTo nie ten rozdział gdzie czas ciągnął na dno.Niczym dwa pióra uzupełniające swe treści nawzajem.W pewności, przed samym sobą.To treść dla nas. Tylko dla nas.1
Swój dziennik powierzam Tobie.Tylko Ty jesteś w stanie go rozwiązać.Ponad 200 przecinków, ten sam podmiot.W pryzmacie słońca ilustracja zapisana na czarno.Pasja nie umyka, tworze niecodzienność.Powstaje nieznana dotychczas wiernosc,Zero błedów oznaczonych na czerwonoTo nie ten rozdział gdzie czas ciągnął na dno.Niczym dwa pióra uzupełniające swe treści nawzajem.W pewności, przed samym sobą.To treść dla nas. Tylko dla nas.
Reklama
Wsparcie na Patronite
Ten tekst może być nieodpowiedni dla niektórych czytelników.Wyświetl mimo wszystko2
Bywa i tak.Posłuchaj - Dusze się dniem, szkoda, ze nie dymemW rytmie zimnej pustki, bawie się z tobą.Ilekroć się widze, moje oczy mowią 'byłem'tylko nikt nie był sobą. Ty chciałaś być mną.Szereg nieprawd uwodził nas jeszcze wczorajJutro nas czeka początek końca.Powiedz mi, co jest teraz? Dla mnie chcieć nie byłoa dla Ciebie to ostatni raz – do teraz.4
Posłuchaj - Dusze się dniem, szkoda, ze nie dymemW rytmie zimnej pustki, bawie się z tobą.Ilekroć się widze, moje oczy mowią 'byłem'tylko nikt nie był sobą. Ty chciałaś być mną.Szereg nieprawd uwodził nas jeszcze wczorajJutro nas czeka początek końca.Powiedz mi, co jest teraz? Dla mnie chcieć nie byłoa dla Ciebie to ostatni raz – do teraz.