Poczyniłem postęp, znów chwytam za to pióro
mam na oku dziewczynę, która chowa swój urok.
Ponure te dni witają cienie
czy ja się zmienię ?
Dalej wierze w siebie..
Co masz powiedzieć? Jak nie mam pytań
mało robię dużo mówię
wyglądam na choleryka ?
Czy to czas by ktoś wskazał nam drogę?
Jakie to uczucie gdy zawodzi Cię człowiek..

Jestem zdziwiony Twoją szczerością
przerażony przeszłością ciekawy przyszłością.
Pierwszy raz wdech zabrałaś mi na turnieju
to była jedna chwila z wielu-Ty nie byłaś jedną z wielu
Co innego na Chycinie, znowu się jarałem
chociaż na chilloucie nic przy Tobie nie okazywałem.
Dawno tak o nikim raczej nie myślałem
zamiast podejść zagadać, w swoich myślach to zostawiałem.
Wekend w Poznaniu, był fajną sprawą
mała rodzina, zoo, basen i znów dom zbudowany z ramion
Wuchta siana tej poleciała- Ty rodowa poznanianka
po pijaku z Ciebie była niezła wariatka.
Lecz dla mnie ważniejszy mały błysk w oku
opiekuńczość wrodzona z ładnym uśmiechem po zmroku.
Ale co z tego że znowu, ktoś siedzi w mojej głowie..
..jak sam nie wiem czy przypadkowo nie wyobrażam za dużo sobie

Jesteś, przyszłaś, zjawiłaś się,
uśmiechasz się, mówisz, myślisz.
Całujesz, nęcisz i kusisz
Poszłaś, zostawiłaś, zraniłaś.