Znasz ten ból. Gdy miałaś marzenia, ale przez postępowanie jednego człowieka rozstrzaskały się one na kawałki. Robiłaś wszystko, żeby je spełnić. Niestety, trafiłaś na złego człowieka. Który wkradł się w twoje łaski, który grał przyjaciela, a potem kochającego mężczyznę. Jest ci z pewnością ciężko. Runął przecież cały twój świat. Tylko z drugiej strony, może to dobrze. Bo teraz masz jasność sytuacji. Że możesz, a właściwie masz polegać na sobie. Nie popędzaj też czas w celu budowania nowych pragnień. Następnym razem zastanowisz się bardziej, gdy być może ktoś nowy zechce zbliżyć się do ciebie.