Coś chyba o tym raczej wiem, ale czy to jeszcze piernik? To już pewnie z tego samego ciasta dzieło cukiernicze Opatrzności i tego drugiego człowieka. A przepis jest tak dziecięco wręcz prosty i łatwy do wykonania, ale najważniejsze, że tak chętnie się go kontynuuje...
Aga, takich słów się nie zapomina- przykro mi tylko, że nie zapamiętałam, że jeden z moich ulubionych tu Autorów to napisał:( Andrea kaja się mocno i korzy... Jestem piernikiem i wiecie co? kocham być piernikiem- za żadne skarby nie chciałabym być znowu młoda, kocham swój stan ducha, umysł mi wypiękniał i duch się ożywił, znam smak życia, spokojna jestem w środku...i tylko czasem mój nadmiar energii wpędza młodych w konsternacją, gdy ja śmigam po górach lub na treningu, a oni dostają zadyszki:)