To nie do końca tak. Pozostaje jeszcze żar, który jest gorący nawet na drugi, lepszy dzień i do niego wystarczy podłożyć drew. Znów widać, że ktoś tu nie pali ognisk :P a jeśli miłość jest jak świeca, która czeka aż się wypali, to co to za miłość? Są i tacy, co palą całe lasy i nic z tego nie pozostaje, ale natura odradza się samoistnie, po czasie, z trochę zmienioną biosferą