Hmmm. Naprawdę, w życiu,nie przypominam sobie abym się nudził. Może koszmarnie upadałem, ale nigdy nie było w tym nudy, to raczej działo się na skutek wszelkich jego intensywności z którymi nie umiałem sobie poradzić, właściwie zareagować.Reagowałem, ale reakcje prowadziły do tragedii nawet. Zbyt wiele kotwic, ale czy to nuda? Czy raczej strach, paraliż, niemoc, szamotanina?
W życiu, które prowadzimy, często brakuje sternika. Opacznie ustawione żagle, sprawiają, że wciąż nie widzimy lądu. Dlatego warto zatrzymać się, zastanowić dokąd zmierzamy, a gdzie chcielibyście się znaleźć. Ustawić żagle i z wytrwałością płynąć do celu. Nie zniechęcać się burzami. :)!